2018.12.01-02 Wyjazd do Toporzyska

Ponieważ mnie tam nie było przytaczam sprawozdanie naszego Wodza.

Moi Drodzy

Chociaż mógłbym napisać krótko, że było nadzwyczaj fajnie to czuję, że jestem Wam winien więcej powiedzieć  na ten temat z  wielu powodów. Toporzysko a w zasadzie ‘’Folwark Toporzysko’’ prowadzone przez zaprzyjaźnionego harcerza Darka Waligórskiego/ Hubalczycy potem 15 Wierchy/ ma niepowtarzalny klimat, schowane na odludziu bez stałego zasilania w prąd/ agregat prądotwórczy/ z nowoczesną bazą noclegową i wspaniałą domową kuchnią. Bardzo gościnne miejsce..

Ok. a teraz pokrótce jak to wyglądało….

W sobotę spotkanie przy Chata Slana Voda i wędrówka południowym stokiem w kierunku Babiej Góry , następnie obiad w Toporzysku i obrady do wieczora. Jak wiecie w czasie tego spotkania zastanawialiśmy się nad zmianami w naszym regulaminie – opracowanymi wstępnie przez Gniewosza – i po chwilami burzliwej dyskusji nanieśliśmy kilka poprawek które zostaną przekazane do Gniewosza celem wprowadzania  dalszych zmian. Uzupełniony, poprawiony regulamin wróci na forum dyskusyjne. W tym miejscu dziękuję za otrzymane maile od Was z uwagami/ szczególnie od Rysia Wytrwałego z Dzieci Pioruna/ – cieszę się, że ten temat jest Wam bliski i ważny. Jakby nie było to ramy naszego działania.

No a potem wieczorem zaczęła się wielogodzinna uczta !!!

Dania na gorąco, na zimno, półmiski, sałatki/ sam nie wiem ile rodzajów / sery-oscyki- do tego ciasta napoje zimne, na gorąco, owoce  itd. Po kilku godzinach biesiady  zebraliśmy na osobne stoły część jedzenia na noc  i zaczęło się śpiewowisko….

Przewodził nam nasz  wirtuoz gitary- Jastrząb a my ze śpiewnikami w ręku nie szczędziliśmy gardeł…  co jakiś czas robiąc  przerwy na picie i dojadanie….

I tak bawiliśmy się do bardzo póżnych godzin  -co niektórzy aż  do godz. 3 nad ranem.

Muszę tu odnotować trzymaną w tajemnicy uroczystość moich sierpniowych 60-tych urodzin- poza moimi plecami wszystko zorganizowali / ciekawe co jeszcze …/  były życzenia był wspaniały tort orzechowy / Pekari – dzięki wielkie/ prezenty/szczególnie dziękuję naszym Milusińskim/ .  Ok.- byłem kompletnie zaskoczony i wzruszony i …szczęśliwy w tak fajnym gronie.

Wszystkim WAM a szczególnie pomysłodawcą i organizatorom – Bardzo Dziękuję za te chwile!!

W niedzielę po obfitym  śniadaniu był jeszcze wspólny spacer w kierunku dworu na Wysokiej, obiad i wyjazd do Krakowa.

Pogoda była miłym pozytywnym dodatkiem do tego spotkania. Mam nadzieję, że zdjęcia które będą umieszczone na stronie kręgowej przez Geparda Wiernego choć w części oddadzą nastrój i atmosferę tych wspólnie spędzonych chwil.

Kochani- dziękuję, że mogliśmy się spotkać i pobyć razem, dziękuję za zabranie ze sobą swoich Bliskich  to integruje i cementuje przyjażnie i  więzy rodzinne….

Jeżeli coś przegapiłem to kiedyś tam uzupełnię…

To tyle na razie

Acha- przypominam o naszym Opłatku Kręgowym 5 stycznia- to naprawdę już blisko!

Czuwaj-cie

Wilk Gospodarny

Wódz

Comments are closed.