Ponieważ mnie tam nie było przytaczam sprawozdanie naszego Wodza.
Moi Drodzy
Chociaż mógłbym napisać krótko, że było nadzwyczaj fajnie to czuję, że jestem Wam winien więcej powiedzieć na ten temat z wielu powodów. Toporzysko a w zasadzie ‘’Folwark Toporzysko’’ prowadzone przez zaprzyjaźnionego harcerza Darka Waligórskiego/ Hubalczycy potem 15 Wierchy/ ma niepowtarzalny klimat, schowane na odludziu bez stałego zasilania w prąd/ agregat prądotwórczy/ z nowoczesną bazą noclegową i wspaniałą domową kuchnią. Bardzo gościnne miejsce..
Ok. a teraz pokrótce jak to wyglądało….
W sobotę spotkanie przy Chata Slana Voda i wędrówka południowym stokiem w kierunku Babiej Góry , następnie obiad w Toporzysku i obrady do wieczora. Jak wiecie w czasie tego spotkania zastanawialiśmy się nad zmianami w naszym regulaminie – opracowanymi wstępnie przez Gniewosza – i po chwilami burzliwej dyskusji nanieśliśmy kilka poprawek które zostaną przekazane do Gniewosza celem wprowadzania dalszych zmian. Uzupełniony, poprawiony regulamin wróci na forum dyskusyjne. W tym miejscu dziękuję za otrzymane maile od Was z uwagami/ szczególnie od Rysia Wytrwałego z Dzieci Pioruna/ – cieszę się, że ten temat jest Wam bliski i ważny. Jakby nie było to ramy naszego działania.
No a potem wieczorem zaczęła się wielogodzinna uczta !!!
Dania na gorąco, na zimno, półmiski, sałatki/ sam nie wiem ile rodzajów / sery-oscyki- do tego ciasta napoje zimne, na gorąco, owoce itd. Po kilku godzinach biesiady zebraliśmy na osobne stoły część jedzenia na noc i zaczęło się śpiewowisko….
Przewodził nam nasz wirtuoz gitary- Jastrząb a my ze śpiewnikami w ręku nie szczędziliśmy gardeł… co jakiś czas robiąc przerwy na picie i dojadanie….
I tak bawiliśmy się do bardzo póżnych godzin -co niektórzy aż do godz. 3 nad ranem.
Muszę tu odnotować trzymaną w tajemnicy uroczystość moich sierpniowych 60-tych urodzin- poza moimi plecami wszystko zorganizowali / ciekawe co jeszcze …/ były życzenia był wspaniały tort orzechowy / Pekari – dzięki wielkie/ prezenty/szczególnie dziękuję naszym Milusińskim/ . Ok.- byłem kompletnie zaskoczony i wzruszony i …szczęśliwy w tak fajnym gronie.
Wszystkim WAM a szczególnie pomysłodawcą i organizatorom – Bardzo Dziękuję za te chwile!!
W niedzielę po obfitym śniadaniu był jeszcze wspólny spacer w kierunku dworu na Wysokiej, obiad i wyjazd do Krakowa.
Pogoda była miłym pozytywnym dodatkiem do tego spotkania. Mam nadzieję, że zdjęcia które będą umieszczone na stronie kręgowej przez Geparda Wiernego choć w części oddadzą nastrój i atmosferę tych wspólnie spędzonych chwil.
Kochani- dziękuję, że mogliśmy się spotkać i pobyć razem, dziękuję za zabranie ze sobą swoich Bliskich to integruje i cementuje przyjażnie i więzy rodzinne….
Jeżeli coś przegapiłem to kiedyś tam uzupełnię…
To tyle na razie
Acha- przypominam o naszym Opłatku Kręgowym 5 stycznia- to naprawdę już blisko!
Czuwaj-cie
Wilk Gospodarny
Wódz